„Beata, ale ja nie mam talentu do lukrowania. Ty jesteś utalentowana, a ja… popatrz tylko na moje pierwsze próby.”

To zdanie słyszę praktycznie każdego dnia. I za każdym razem, gdy je słyszę, ściska mi serce. Bo wiem, że osoba, która to mówi, właśnie sama sobie zamyka drogę do czegoś pięknego.Chcę Ci dziś opowiedzieć prawdę o „talencie do lukrowania”. Prawdę, która może całkowicie zmienić Twój sposób myślenia o sobie i o tym, co jesteś w stanie osiągnąć.
Pamiętam swoje pierwsze pierniczki dla kogoś jak dziś. Był grudzień 2014 roku, miałam zrobić pierniki na ślub znajomych. Nie miałam pojęcia o lukrze królewskim, ale miałam wielkie chęci i… no właśnie, czy miałam talent? Pierwszy lukier: Rozlał się po całym pierniku jak mleko. Konsystencja zupy pomidorowej się nie sprawdziła. Druga próba: Lukier był tak gęsty, że połamał mi się piernik, gdy próbowałam go rozprowadzić. Trzecia próba: W końcu jakoś wylałam gładką powierzchnię. Byłam z siebie dumna! Tylko że rano okazało się, że lukier spękał na milion kawałków.
Efekt końcowy? Płacz, frustracja i myśl: „Chyba jednak nie mam do tego talentu.” Ale wiesz co było najciekawsze? Te pierniki, mimo wszystko, zostały zjedzone i wszyscy mówili, że były pyszne. Nikt nie zwrócił uwagi na niedoskonałości, które ja widziałam jak góry.

Po latach nauczania zrozumiałam fundamentalną prawdę.

Talent to:
  • Naturalna skłonność do czegoś
  • To, co przychodzi łatwiej niż innym
  • Punkt startowy, nie punkt docelowy
Umiejętność to:
  • Coś, czego możesz się nauczyć
  • Rezultat systematycznej praktyki
  • To, co możesz kontrolować i rozwijać

Prawda jest taka: Do lukrowania pierniczków nie potrzebujesz talentu. Potrzebujesz systemu i cierpliwości.
Spotkałam setki osób, które uważały, że „nie mają talentu”, a dziś tworzą prawdziwe dzieła sztuki. I spotkałam osoby, które miały „talent”, ale bez systematycznej nauki i tak nie osiągały zadowalających efektów.

Dlaczego myślimy, że potrzebujemy talentu?

Mit nr 1: „Inni robią to bez wysiłku”
To, co widzisz na Instagramie to efekt końcowy. Nie widzisz 50 prób, które były przed tym „idealnym” piernikiem. Ja sama przez pierwsze dwa lata lukrowania wyrzuciłam więcej pierników niż sprzedałam.

Mit nr 2: „Jeśli mam talent, to mi się uda od razu”
Nawet osoby z naturalną skłonnością muszą się uczyć techniki. Talent bez nauki to jak samochód bez paliwa – nigdzie nie dojedzie.

Mit nr 3: „Jak mi się nie udaje, to znaczy że nie mam talentu”
Błędy to nie brak talentu. Błędy to informacje. Każdy pęknięty lukier, każda nierówna linia to lekcja, która przybliża Cię do sukcesu.

Moje największe lukrowe katastrofy (i co z nich wyciągnęłam)

Katastrofa nr 1: Lukier, który wyglądał jak kratka
Co się stało: Lukier skurczył się i popękał w geometryczne wzory.
Co myślałam: „Nie mam do tego ręki.”
Czego się nauczyłam: Lukier był za gęsty i przebity, zrobiłam beze. Problem techniczny, nie brak talentu.

Katastrofa nr 2: Pierniki, które wyglądały jak abstract art
Co się stało: Próbowałam malować po lukrze, a barwniki rozlewały się we wszystkich kierunkach.
Co myślałam: „Innym to wychodzi idealnie, a mnie nie.”
Czego się nauczyłam: Lukier musi być odpowiednio suszony przed malowaniem. Znów – technika, nie talent.

Katastrofa nr 3: „Nitka” lukru gruba jak sznurek
Co się stało: Próbowałam robić delikatne wzory, a lukier wychodził jak pasta do zębów.
Co myślałam: „Nigdy nie będę potrafiła robić tych pięknych, cienkich linii.”
Czego się nauczyłam: Złe tylki, zła konsystencja, zła technika trzymania worka. Wszystko do poprawy przez ćwiczenie.

Wniosek? Każda z tych „katastrof ” nauczyła mnie czegoś konkretnego. Gdybym przestała po pierwszej porażce, myśląc że „nie mam talentu”, nigdy byś dziś nie czytała tego wpisu.

Jak zacząć lukrować bez „talentu” – konkretny plan działania

Krok 1: Zmień narrację w swojej głowie
Zamiast: „Nie mam talentu”
Powiedz: „Jestem na początku swojej drogi nauki”
Zamiast: „Innym to wychodzi lepiej”
Powiedz: „Oni mają już więcej praktyki niż ja”
Zamiast: „To się nie uda”
Powiedz: „To jest próba, z której się czegoś nauczę”

Krok 2: Zacznij od podstaw (a nie od cudownych wzorów)
Pierwszy tydzień: Tylko wylewanie gładkiej powierzchni. Żadnych wzorów, żadnych komplikacji.
Drugi tydzień: Proste linie i kropki. To wszystko.
Trzeci tydzień: Podstawowe kształty – kółka, serduszka.
Czwarty tydzień: Pierwsze proste wzory.

Krok 3: Przygotuj się mentalnie na błędy
Zaplanuj, że pierwszych 10 pierników będzie do wyrzucenia. To nie porażka, to nauka.
Rób zdjęcia swoich prób – zobaczysz postępy, których nie zauważysz na bieżąco.
Znajdź sobie „lukrową siostrę” – osobę, która też się uczy. Będziecie się wspierać.

Krok 4: Skup się na systemie, nie na rezultacie
Ćwicz regularnie – lepiej 15 minut dziennie niż 3 godziny raz w tygodniu
Dokumentuj swoje błędy i sukcesy
Skorzystaj z kursu krok po kroku

Krok 5: Znajdź swoje „dlaczego”
Pytanie: Po co chcesz się nauczyć lukrować?
Żeby poczuć się dumna z siebie?
Żeby zrobić coś pięknego własnymi rękami?
Żeby się zrelaksować po ciężkim dniu?
Żeby pokazać innym, że Ty też potrafisz?
Twoje „dlaczego” będzie Cię napędzać, gdy technika będzie się wydawać trudna.

Co zrobić, gdy wewnętrzny krytyk znów zacznie szeptać o braku talentu?
  • Przypomnij sobie, dlaczego zaczynałaś – wróć do swojego „dlaczego”
  • Popatrz na swoje stare zdjęcia – zobaczysz, jak daleko zaszłaś
  • Pomyśl o małych dzieciach – one też nie mają „talentu” do chodzenia, ale się uczą
  • Skup się na procesie, nie na wyniku – czy dzisiaj się czegoś nauczyłaś? To sukces.
Podsumowanie:

Chcę, żebyś zapamiętała jedno: każda osoba, której podziwiasz lukrowane pierniki, zaczynała dokładnie tam, gdzie Ty jesteś teraz. Z obawami, z wątpliwościami, z pierwszymi nieudanymi próbami. Różnica nie polega na talencie. Różnica polega na tym, czy się poddasz, czy będziesz dalej próbować. Lukrowanie to umiejętność jak jazda na rowerze, gotowanie czy prowadzenie samochodu. Da się tego nauczyć. Krok po kroku, systematycznie, z odpowiednim przewodnikiem. Mój pierwszy lukier rozlał się jak zupa. Dziś uczę tysiące osób, jak robić piękne pierniki. Jeśli ja mogłam to zrobić bez „talentu”, Ty też możesz. Pytanie brzmi: Czy pozwolisz, żeby przekonanie o braku talentu powstrzymało Cię przed odkryciem, jak wiele potrafisz? Czy może dasz sobie szansę i zobaczysz, co się stanie, gdy zaczniesz myśleć o lukrowaniu jako o umiejętności do nauki, a nie o talencie do posiadania? Wybór należy do Ciebie. Ale jeśli zdecydujesz się spróbować, będę tutaj, żeby Cię wspierać na każdym kroku.

PS: Jeśli wciąż nie jesteś przekonana, zapisz się na moje bezpłatne wyzwanie. Pokażę Ci, jak zrobić swój pierwszy lukrowany piernik krok po kroku – bez talentu, ale z systemem, który działa. 
Pamiętaj: nie potrzebujesz talentu. Potrzebujesz tylko odwagi, żeby zacząć.